czwartek, 3 października 2013

Maraton nieszczęść

Jeśli suma szczęścia ma się równać zero, to albo wygramy wycieczkę do Nowego Jorku albo strzelam focha.
Czarny kot przebiegł mi drogę dzisiaj dwukrotnie, oplułam kurtkę nowa tak się starałam odegnaćc nieszczęście...Kot popatrzył na mnie z litością, może nam daruje...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz