poniedziałek, 23 maja 2011

W kabelkach czy nie - facetom wstęp wzbroniony

Wróciłam z czarną skrzynką, a w niej kilka drucików bateria oraz inne rzeczy, które mam sobie przykleić na plecy i ma pomóc.... Zupełnie się nie spodziewałam, że z tym wrócę plus z głową pełną rad typu co zrobić,żeby urodzić w terminie, co zrobić,żeby przyspieszyć termin (too late), czego nie robić  w szpitalu, chociaż położne każą, i co robić jak przesz ,a czego nie wiedzą w szkole rodzenia. Nie spodziewałam się, że z tym wrócę i że ktoś zrozumie mój największy na świecie strach, wcale nie dotyczący bólu, bo w końcu miałam korygowaną przegrodę i widziałam jak to się robi czyli można powiedzieć,że byłam czynnym uczestnikiem. Ledwo żywym, tak jak żywe pozostają wspomnienia.....:) Zabrzmialo romantycznie, chociaż tak nie było....Tak czy inaczej, nie zapomnę tej fizycznej niemocy, to chyba nawet gorsze od tego jak potrafi mnie wyprowadzić z równowagi mój M. chociaż on uparcie twierdzi,że to ja sama się wyprowadzam nie wiedzieć czemu, co mnie jeszcze bardziej wyprowadza i tak się kółko zamyka a ja w tym kółku i nijak nie można wyjść....
Podzieliłam się tym właśnie swoim strachem, usłyszałam strasznie smutną historię na poparcie mojej tezy, co spowodowało u mnie panikę, ale wiem,dokąd na pewno nie pojadę i zrozumiałam w końcu, dlaczego tam się upierają, żeby rodzić jak są pośladki i zastanawiam się czy Unia dopłaca za zgrabnie wyglądające statystyki czy to po prostu chora ambicja/ głupota/ ślepota człowieka. I jak on może spokojnie spać i czy w ogóle tak sobie ślepo wierzy w swoją ślepotę, że ma ludzi od tego,żeby nie przegrywać spraw w sądzie.Czy normalnie podchodzi sobie do takiego po prawie co jest, i mówi "a dzisiaj to musisz zrobić to i to i powiedzieć to i tamto,żeby nasza drużyna zwyciężyła" w tej grze komputerowej, którą jest sprawa w sądzie........

Tak. Jest mężczyzną.Smutne to jest ,że od kiedy się chodzi w ciąży, to się słucha nagminnie, jak to i co wymyślają jakieś durne chłopy w białych kitelkach i przychodzisz do domu i się zastanawiasz czy ta kreatura też jest taka durna w głębi, czy może masz szczęście i nie jest.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz