wtorek, 26 czerwca 2012

Frytka i mycie zębów imieninowe

Właśnie skończyłam czytać artykuł o tym jak to matki dają roczniakom wafelki i lizaki. Dumna z siebie, że to nie ja jestem taka matka, spojrzałam na pokryte tłuszczem od frytek spodnie Bejbi. Tak.  Bejbi obok szczoteczki i pasty do zębów, dostał talerzyk z frytkami jako prezent imieninowy. Nie jestem pewna czy je jadł, ale rozmazał po balkonie, siedział na nich i próbował zrobić to samo z frytkami Ol. która musiała być bardzo zdziwiona gdy J. wcisnął jej w polik chrupka w celu nakarmienia. Ol. jest starsza od J. i wie,że jak mama mówi"oddaj tacie przedłużacz" to trzeba oddać ,a nie jak J. gryźć kabel i ryzykować życiem. Umie też sama pić z kubka, który następnie J. dorwał i pooblewał siebie i wszystko wkoło pokazując,że też umie pić. mogłabym patrzeć na te tajfuny godzinami, musiałam się opanować,żeby nie nagrywać na kamerę ich każdego gestu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz